Jest sobota, 26. marca 2011 roku. Zaczyna się wieczór pełen spotkań ze znajomymi i imprez. Po godzinie ósmej grupa znajomych spaceruje po centrum miasta, gdy nagle, dokładnie o 20:30 gasną wszystkie światła. Czyżby nastąpił koniec świata? Nie ma prądu w całym mieście? Jak to możliwe?
Na szczęście nie jest to początek kolejnego filmu katastroficznego, ani wizja jednego z przewidujących przyszłość. Ale całkiem możliwe, że niektórzy z Was w najbliższą sobotę spotkają się z podobnym zjawiskiem. A wszystko to za sprawą akcji Godzina dla Ziemi organizowanej po raz kolejny przez WWF. W ramach niej ta, działająca na rzecz ochrony środowiska naturalnego, organizacja proponuje, byśmy o godzinie 20:30 zgasili wszystkie światła na 60 minut. W ten sposób WWF chce promować zmianę naszych codziennych nawyków, które marnują naturalne złoża naszej planety i powodują zanieczyszczenia środowiska.
Kontrowersje na bok
Z góry możemy przyjąć, że wiele osób zacznie krzyczeć, że to nie poprawi stanu rzeczy, a globalne ocieplenie nie jest skutkiem działalności człowieka. Jednak w akcji tej nie chodzi wcale o to, by wykazać, kto ma rację, lecz zrobić coś relatywnie prostego, a zarazem korzystnego dla nas i środowiska. Nie można zaprzeczyć, że niezależnie od tego, kto ma rację, zużywając duże ilości energii w jakiś sposób zanieczyszczamy środowisko w naszych miastach. Ponadto nie dbając o oszczędność energii sami siebie skazujemy na wyższe rachunki. Dlatego warto z okazji akcji Godzina dla Ziemi zastanowić się nad tym, gdzie na co dzień tracimy najwięcej energii elektrycznej.
Gaszenie światła promuje
W ubiegłym roku w akcji wzięło udział przeszło 120 krajów, ponad 4000 miast. Zaangażowały się w nią władze miast i państw, które z tej okazji zgasiły światła na znanych wszystkim obiektów, wśród których były Wieża Eiffela, Empire State Building, Sfinks, Big Ben, czy najwyższy budynek w Dubaju. W Polsce na godzinę zgasły Pałac Kultury i Nauki, Zamek Królewski w Warszawie, Kopiec Kościuszki i Sukiennice w Krakowie. W Katowicach zgasł Spodek, a w Gdańsku Bazylika Mariacka. W tym roku będzie tak samo.
Elfowie nie mieli problemu z oszczędnością prądu. Wszak go nie posiadali. Mimo to powinniśmy postarać się choćby ten jeden raz w roku i pokazać, że stać nas na spędzenie jednej godziny bez światła wielu żarówek. Zamiast tego zgaśmy wszystkie światła i pooglądajmy gwiazdy, które przy dobrej pogodzie będzie lepiej widać bez łuny miejskiej. Przy tej okazji przemyślmy, jak na co dzień możemy oszczędzać energię i dbać o środowisko, abyśmy mogli żyć w czystym otoczeniu.
Więcej na temat akcji znajdziecie na oficjalnej stronie wydarzenia Godzina dla Ziemi.
Tagi: eko, ekologia, energia elektryczna, godzina dla ziemi, wwf
Zostaw odpowiedź